Pyzy z mięsem
Od jakiegoś czasu mam ochotę na pyzy z mięsem, nawet zastanawiałam się, czy nie kupić już gotowych… 😉 Obawiałam się, że spędzę cały wieczór w kuchni, a one się rozwalą…
Ale chęć była silniejsza 🙂
Wczoraj je zrobiłam, zamroziłam, a dziś je zjedliśmy. Udały się. Wyszły smaczne i się nie rozpadły.
Wzorowałam się na przepisie Ejli z małą improwizacją 🙂
Ugotowałam ziemniaki (chciałam by było 750 gr, ale wyszło trochę więcej), ostudziłam i utłukłam (trochę niedokładnie), dodałam 250 gr mąki pszennej, 100 gr mąki ziemniaczanej, 2 łyżki śmietany. Zagniotłam ciasto i je odstawiłam.
Posiekaną średnią cebulę podsmażyłam na 2 łyżkach oleju, dodałam 450 gr mielonego mięsa, doprawiłam solą i pieprzem. Usmażyłam całość na złoty kolor, dodając odrobinę wody (ok. 2 łyżek).
Gdy mięso nieco przestygło dodałam 2 jajka i 3 łyżki bułki tartej.
Z ciasta robiłam kulkę, którą rozgniatałam na placek o średnicy ok. 12-13 cm, na środek dawałam łyżkę farszu, formując z całości kulę. Gdy ciasto za mocno kleiło się do rąk – podsypywałam je mąką.
Ponieważ bardzo się obawiałam, że pyzy się rozpadną przy gotowaniu – zamroziłam je 😉
Po wyciągnięciu z zamrażarki gotowałam w osolonym wrzątku przez 20 min.
Podałam na gorąco ze smażonym boczkiem i cebulą.
Z tej ilości składników wyszło mi 10 dość dużych pyz.
Wieki nie jadłam! Teraz mam na nie smaka 🙂
Uwielbiam pyzy z mięsem 🙂 Sama ich jednak jeszcze nigdy nie robiłam, aż wstyd się przyznać 🙂
dawno nie jadłam pyz… a takie z mięskiem z wielką chęcią bym zjadła 🙂
Takie nasze tradycyjne dania są najlepsze… żadne gnocchi i inne obce wymysły nie zastąpią prawdziwych pyz… chyba się ” zapatrzyłam” – naszła mnie straszna ochota na takie pyzy 🙂
Pyszna klasyka. Bardzo lubię takie pyzy z mięsem, a tak rzadko robię.. Pozdrawiam!
dla mnie rozkosz podniebienia, jeszcze domowe, nie pamiętam kiedy jadłam ostatnio. chyba wybiorę się dziś do Leniwej Gospodyni i kupię:) Wszystkiego najlepszegow w Nowym Roku.
Piękne, ale najważniejsze, ze przekonują mnie iż są super smaczne…
dawno tego nie jadłam 🙂