Bigos jak u Mamy
Na imprezę dostałam zamówienie: „Zrób bigos jak u mamy”. Zrobiłam jak u teściowej 🙂
Garść suchych grzybów zalałam wodą i moczyłam przez noc.
Kilogram kiszonej kapusty (dokładnie wypłukanej) oraz kilogram świeżej białej kapusty drobno poszatkowałam.
Posmażyłam na łyżce tłuszczu dużą pokrojoną w kostkę cebulę.
Do dużego garnka wrzuciłam kapustę (jedną i drugą), podsmażoną cebulę, liść laurowy, ziele angielskie, kolorowy pieprz. Zalałam wodą, po zagotowaniu się wody zmniejszyłam ogień na minimalny.
0,5 kg wołowiny, 0,5 kg wieprzowiny, 0,5 kg kiełbasy (może być dowolna, im ładniej pachnie, tym lepiej), 250 gr boczku parzonego pokroiłam w kostkę i kolejno obsmażyłam na niewielkiej ilości tłuszczu do uzyskania złocistego koloru (wszystkie rodzaje mięsa usmażyłam na tym samym tłuszczu, który ostatecznie wylądował też garnku, zaczęłam od boczku). Dorzuciłam do kapusty. Namoczone grzyby pokroiłam w paseczki i również dodałam do garnka. Gotowałam pod przykryciem 30 min. Dodałam 2 łyżki przecieru pomidorowego oraz kieliszek czerwonego wytrawnego wina (dopiero gdy obrabiałam zdjęcia zauważyłam swoje „piękne” odbicie w kieliszku, niestety reszta wina wtedy już była dopita, więc nie było szans na powtórki). Gotowałam kolejne 15 min.
Następnego dnia pogotowałam bigos jeszcze przez 20 min.
Wyszedł wyśmienity. Jak u teściowej 🙂
Bigos – kojarzy mi się z mamą. Sama rzadko go przyrządzam, ale chyba czas najwyższy by to zmienić. Ten Twój prezentuje się wspaniale i wierzę, że był pyszny. A dzięki temu – impreza na pewno udana : )
Ależ mam ochotę na domowy bigos… Pyycha!
Ależ mi ochoty narobiłaś 🙂
zawsze myślałam, że bigos jest poza moim zasięgiem, ale się udał 🙂