Schab w garnku rzymskim
Od Pożeraczki dowiedziałam się o garnku rzymskim, który ona nazywa garnkiem greckim 😉 Zafascynował mnie, zwłaszcza, że wszyscy chwalili mięsiwo w nim pieczone. Jakiś czas później na zakupach ta sama Pożeraczka „potknęła się” o wystawione na środek supermarketu garnki rzymskie i to jeszcze w promocji, w tak oto sposób wróciłam do domu z wielkim pudłem 🙂 Muszę Wam powiedzieć, że mimo że nie używam go non-stop – jestem w nim zakochana… Mięso jest miękkie, nie przypala się, warzywa po 1,5 h w piekarniku (leniwie wrzucam razem z mięsem) wyglądają jak warzywa, a nie węgielki 😉
Około 800 gr schabu nasmarowałam łyżką oliwy, obtoczyłam w przyprawie do pieczeni (używam różnego rodzaju gotowców), obłożyłam czosnkiem i odstawiłam na kilka godzin do lodówki. Garnek rzymski moczyłam w wodzie przez 20 min.
Pokroiłam 2 cebule w talarki, 2 papryki w kawałki oraz 5 średnich ziemniaków w kostkę. Doprawiłam solą i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem. Wrzuciłam do garnka rzymskiego, na środek ułożyłam schab. Przykryłam.
Włożyłam do zimnego piekarnika, ustawionego na 200 stopni. Piekłam 1,5 godziny. Podałam na gorąco.
Schab prezentuje się wspaniale, a i wykonanie wydaje się przystępne. Pozdrawiam!
ja często robię schab w garnku rzymskim. nigdy nie dodawałam ziemniaków bo bałam się że będą rozgotowane. Ale wierzę na słowo , następnym razem i ja dodam.
Może Mikołaj w tym roku podaruje mi tak garnek, a wtedy na 100% zrobię taki schabik
A ja chce zobaczyć jak ten garnek wygląda, bo mięsko z niego ładne wyszło:)
mój jest taki
(mniej więcej) 🙂
Rzymski garnek, to rewelacja. Jedzenie jest smaczne i zdrowe. Odkąd córka przywiozła mi go z Rumunii pracuje w mojej kuchni na pełnym etacie. Schab smakuje wyśmienicie kiedy otoczycie go szynką dojrzewającą lub szwarcwaldzką.